Zamówiłam go kiedyś, bo był w promocji. Jednak czy się sprawdził?
Myślę, że w cenie regularnej – 36 zł z pewnością bym się na niego nie zdecydowała. Natomiast w promocyjnej – 15 zł skusiłam się i zamówiłam.
Opis producenta (źródło avon.pl):
Pogrubiający tusz do rzęs SuperShock MAX nadaje maksymalną objętość rzęsom. Szokuj spojrzeniem!
-
do 15x grubsze rzęsy* bez żadnych grudek
-
głęboki odcień czerni
-
pogrubia rzęsy na całej ich długości
SZCZOTECZKA:
Innowacyjna spiralna szczoteczka ze specjalnie wyprofilowanymi zygzakowatymi kanalikami nakłada na rzęsy maksymalną ilość tuszu.
FORMUŁA:
Zaawansowana pogrubiająca formuła z powiększającymi włóknami i proteinami otacza każdą rzęsę, nadając jej maksymalną objętość bez obciążania. Maksymalny efekt na długi czas. Testowany oftalmologicznie. Hipoalergiczny. Odpowiedni dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
JAK STOSOWAĆ:
Nabierz odpowiednią ilość tuszu delikatnie obracając szczoteczkę wokół własnej osi w tę i z powrotem wewnątrz opakowania. Nałoż tusz zyzgzakowatym ruchem od dolnej części rzęs ku górze.Tusz stosujemy na dolną i górną powiekę.
A co ja o nim myślę? Powiedziałabym krótko: szału nie ma. Zobaczcie sobie efekty na zdjęciach.
Czy to jest naprawdę 15 krotne pogrubienie?? Nie wydaję m się. Nie zrobił na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Z pewnością nie kupię go ponownie. Chyba jednak wolę tusze podkręcające jak choćby ten z Oriflame, o którym pisałam TUTAJ i jest moim ulubieńcem.
A przy okazji zajrzyjcie do nowych gazetek ofertowych, za co z góry dziękuję.
Artykuł Tusz do rzęs Avon Super Shock Max pochodzi z serwisu Mama-Kreatywna.